SŁODKO-GORZKI MINIONY WEEKEND.
A WŁAŚCIWIE GORZKO-SŁODKI BO W SOBOTĘ PRZED POŁUDNIEM DOWIADUJEMY SIĘ ŻE NAJPRAWDOPODOBNIEJ NIE UDA SIĘ "REAKTYWOWAĆ" ROCZNIKA 2009 - co trochę "burzy" nasz "projekt sportowy" i być może uruchomi "exodus" co niektórych zawodników z Klubu - NASTĘPNIE OKOŁO POŁUDNIA ROZGRYWAMY NASZE CYKLICZNE SPOTKANIE NA BOISKU RODZICE KONTRA GRAJCARZY - niestety dla Grajcarów nadal "za wysokie progi" i muszą poczekać do kolejnego żeby się zrewanżować, szkoda że zabrakło po fascynującym meczu wspólnego zdjęcia - A PO ZACIĘTYM BOJU BOISKOWYM WSPÓLNY GRILL GDZIE NASTROJE SIĘ TROCHĘ POPRAWIŁY I DYSKUTOWALIŚMY NA TEMAT PRZYSZŁOŚCI NASZEGO ROCZNIKA I ZGODNIE Z POWIEDZENIEM "COŚ SIĘ KOŃCZY - COŚ SIĘ ZACZYNA" POSTANOWILIŚMY ŻE WALCZYMY DALEJ A MAM NADZIEJĘ ŻE TYM RAZEM DOSTANIEMY WIĘKSZE WSPARCIE I "ZIELONE ŚWIATŁO" OD ZARZĄDU NASZEGO KLUBU. NATOMIAST W NIEDZIELĘ BIERZEMY UDZIAŁ W PILOTAŻOWYM TURNIEJU "SZÓSTEK" - najprawdopodobniej te rozgrywki będą prowadzone równolegle do ligowych na jesieni pod patronatem MZPN - CO MOŻE NAM UŁATWIĆ ROZWÓJ SPORTOWY PRZY NASZYCH JEDNAK NA CHWILĘ OBECNĄ JESZCZE BRAKACH KADROWYCH I JEDNOCZEŚNIE DA IMPULS I CHĘCI DO RYWALIZACJI Z RÓWIEŚNIKAMI NA BOISKU. WRACAJĄC DO UDZIAŁU W TURNIEJU TRZEBA POWIEDZIEĆ ŻE GO "ZDOMINOWALIŚMY" W POZYTYWNYM SŁOWA TEGO ZNACZENIU - CZYLI BYLIŚMY NAJLEPIEJ I NAJRÓWNIEJ GRAJĄCĄ DRUŻYNĄ, CO ZAOWOCOWAŁO ZAJĘCIEM PIERWSZEGO MIEJSCA - mało tego z Naszej drużyny wybrano najlepszego zawodnika turnieju którym okazał się Igor, a Wojtek który zadebiutował na bramce o mały włos byłby najlepszym bramkarzem oraz co nie często się zdarza najładniejszą bramkę w tych rozgrywkach zdobył Aliaksei - A TRZEBA DODAĆ ŻE NIESTETY WSZYSTKIE SPOTKANIA GRALIŚMY BEZ MOŻLIWOŚCI ZMIAN BO ZABRAKŁO NAM Z RÓŻNYCH WZGLĘDÓW ZAWODNIKÓW REZERWOWYCH. OCENA WYSTĘPU NASZYCH GRAJCARÓW NA TYM TURNIEJU NAPRAWDĘ NIE JEST NA WYROST I TRZEBA POWIEDZIEĆ SOBIE JASNO ŻE "KIERUNEK SZKOLENIA SPORTOWEGO" JAKI FUNKCJONUJE W NASZYM ROCZNIKU NA TLE UCZESTNIKÓW TURNIEJU - chociażby Olimpii Warszawa - POKAZAŁ ŻE NIE MAMY SIĘ CZEGO WSTYDZIĆ I TYLKO SZKODA ŻE NIE WSZYSCY NASI GRAJCARZY SĄ NA 100% ZAANGAŻOWANI W TEN PROJEKT. MAM NADZIEJĘ ŻE "PRZEMYŚLIMY TEN TEMAT" I BĘDZIE TO "TRAMPOLINA" DO LEPSZEJ "PRZYSZŁOŚCI" TYCH CHŁOPCÓW. Pozdrawiam, Trener Jacek Wójt.
Komentarze