"WYPACZONE ZAWODY" I "ZWYCIĘSKI REMIS" !
PO BARDZO DZIWNYCH ZAWODACH W SOBOTNIE POPOŁUDNIE ZAPISUJEMY NA SWOIM KONCIE TRZY PUNKTY I NAJPRAWDOPODOBNIEJ PRZESKAKUJEMY W TABELI PRZECIWNIKA Z BOISKA CZYLI PIASTA PIASTÓW. NIESTETY ORGANIZACJA TEGO MECZU - odpowiedzialny za ten stan rzeczy był gospodarz zawodów - POZOSTAWIAŁA WIELE DO ŻYCZENIA I W OGÓLNYM ROZRACHUNKU - pomimo że My chcieliśmy grać do końca - ZAWODY NIE MOGŁY SIĘ INACZEJ ZAKOŃCZYĆ JAK "REGULAMINOWYM" ZWYCIĘSTWEM NASZEJ DRUŻYNY KTÓRA ZAINKASOWAŁA PEŁNĄ PULĘ PUNKTOWĄ. MNIE JAKO TRENERA NIE DO KOŃCA SATYSFAKCJONUJĄ TAKIE ZWYCIĘSTWA ALE W TYM PRZYPADKU NIE BYŁO INNEGO "ROZSĄDNEGO ROZWIĄZANIA". Z PRZEBIEGU MECZU TROCHĘ MARTWI MNIE FAKT ŻE O ILE W PIERWSZEJ POŁOWIE - prawidłowo rozegranej - MIELIŚMY OGROM SYTUACJI NA STRZELENIE BRAMEK PRZECIWNIKOWI - mogąc prowadzić czterem czy nawet pięcioma bramkami - A TYLKO FATALNA NIEMOC STRZELECKA POZWOLIŁA ZDOBYĆ NAM TYLKO JEDNĄ - niestety brakuje Nam "egzekutora" - TO PÓŹNIEJ JAK NASI GRAJCARZY DOWIEDZIAWSZY SIĘ ŻE MECZ WYGRALIŚMY ZDECYDOWANIE "SPUŚCILI Z TONU" I MECZ SIĘ WYRÓWNAŁ A NAM JAKBY PRZESTAŁO ZALEŻEĆ NA KOŃCOWYM ZWYCIĘSTWIE. BYĆ MOŻE JEST TEŻ DRUGA STRONA MEDALU CZYLI ABSENCJE TRENINGOWE W TYGODNIU - brak około pięciu zawodników - LUB MECZOWE KTÓRE NIE DAJĄ NAM SZANSY NA "ROZWINIĘCIE SKRZYDEŁ" BO BRAKUJE SIŁ DO GRANIA W PEŁNYM WYMIARZE CZASOWYM LUB "KŁOPOTY W POROZUMIENIU SIĘ NA BOISKU" BO CIĄGLE MUSIMY ROTOWAĆ ZAWODNIKAMI NA OKREŚLONYCH POZYCJACH. DLATEGO TEŻ NIE CHCIAŁBYM SIĘ POWTARZAĆ ALE ROBIMY DWA KROKI DO PRZODU A JEDNOCZEŚNIE JEDEN WSTECZ CO NIE POMAGA W "HARMONIJNYM ROZWOJU TEJ DRUŻYNY" A ZARAZEM SPOWALNIA POSTĘP POSZCZEGÓLNYCH GRAJCARÓW. BYĆ MOŻE NIE WSZYSCY JESZCZE ZDAJĄ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ ALE "CZASU NIE KUPIMY" A NAJLEPSZE DRUŻYNY W TYM ROCZNIKU NIE BĘDĄ NA NAS CZEKAĆ !!! Pozdrawiam, Trener Jacek Wójt.
Komentarze